03 maja 2012

Wczoraj wyszła na wieczorny spacer. Szła pomalutku, malowniczą alejką, stawiając ostrożnie nogi na nierównym gruncie. Niosła siebie jak cenny kryształowy wazon. Na nielicznych ławeczkach siedzieli ludzie, przeważnie pary lub grupki młodych ludzi w towarzystwie piwa. Przechodziła obojętnie obok, przeźroczysta. Na jednej ławeczce; on i ona, zasłuchani i zapatrzeni w siebie..mijając rzuciła na nich okiem..Dziewczyna siedziała z podkurczonymi na ławce nogami, w króciutkiej spódniczce..Natalia odwróciła wzrok z zażenowaniem, dziewczyna nie nosiła majtek..a wydepilowana i zaczerwieniona cipka, świeciła jak latarnia..-Ciekawe, czy ten chłopak wie, że jego panna jest bez majtek? przemknęło jej przez głowę, jako jedyny komentarz do tej niecodziennej sytuacji.
Dzisiaj jest zły dzień..pomyślała. Beznadziejność. zapał w przerabianiu ciuchów opadł i przyszło zniechęcenie. To nic, że zaczęła wychodzić na spacery, to nic, że chciała namalować słonecznik.. kupiła mały kieszonkowy aparat, postanowiła fotografować kwiaty. A potem je malować. Kwiaty i zachody słońca. Śliczne kiczowate obrazki.
 Przed Natalią długi nudny dzień przerywany filmami. Miała kilka do spraw do rozważenia, ale wiedziała, ze nie jest jeszcze gotowa do podejmowania ważkich decyzji. Tak, potrzebuję czasu.. powiedziała do siebie Natalia.

Brak komentarzy: