Wczoraj wyszła na wieczorny spacer. Szła pomalutku, malowniczą alejką,
stawiając ostrożnie nogi na nierównym gruncie. Niosła siebie jak cenny
kryształowy wazon. Na nielicznych ławeczkach siedzieli ludzie,
przeważnie pary lub grupki młodych ludzi w towarzystwie piwa.
Przechodziła obojętnie obok, przeźroczysta. Na jednej ławeczce; on i ona,
zasłuchani i zapatrzeni w siebie..mijając rzuciła na nich
okiem..Dziewczyna siedziała z podkurczonymi na ławce nogami, w
króciutkiej spódniczce..Natalia odwróciła wzrok z zażenowaniem,
dziewczyna nie nosiła majtek..a wydepilowana i zaczerwieniona cipka,
świeciła jak latarnia..-Ciekawe, czy ten chłopak wie, że jego panna jest
bez majtek? przemknęło jej przez głowę, jako jedyny komentarz do tej
niecodziennej sytuacji.
Dzisiaj jest zły dzień..pomyślała. Beznadziejność. zapał w przerabianiu
ciuchów opadł i przyszło zniechęcenie. To nic, że zaczęła wychodzić na
spacery, to nic, że chciała namalować słonecznik.. kupiła mały
kieszonkowy aparat,
postanowiła fotografować kwiaty. A potem je malować. Kwiaty i zachody
słońca. Śliczne kiczowate obrazki.
Przed Natalią długi nudny dzień przerywany filmami. Miała kilka do spraw do rozważenia, ale wiedziała, ze nie jest jeszcze
gotowa do podejmowania ważkich decyzji. Tak, potrzebuję czasu.. powiedziała do siebie Natalia.
03 maja 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz