30 maja 2012

Natalia była zdziwiona sama sobą. Ostatnie spotkanie z Nim nie było zachęcające. On się tłumaczył ze swojej niebytności, ona była chłodna i ironiczna. Spotkanie zostawiło niesmak.. Tym bardziej poczuła się zaskoczona swoją spontaniczna decyzją. nagle postanowiła się umówić na wieczór..mimo ze czuła żal i niechęć do Niego. Czy to normalne? tak jakby ktoś inny podjął decyzję nie tylko za nią, ale w dodatku za jej plecami! No nic..zdumiona poszła na randkę. Było całkiem normalnie..rozmawiali o całkiem normalnych, obojętnych rzeczach..o programach do obróbki zdjęć, o decyzji Natalii w sprawie kupna Ipoda. No może nie była to jeszcze decyzja, ale poważne obwąchiwanie tematu. Musiała przyznać, że coraz bardziej jej się to podoba. Może kiedyś, kto wie..Wypili, ona dobrą herbatę, on jakiegoś drinka. Zjedli malutkie pikantne kanapeczki. Pożegnali się bez czułości, ot, po prostu jak dwoje dobrych starych znajomych..Tak było dobrze, pomyślała Natalia już w domu, otulając się szalem i sadowiąc się przed telewizorem, z nieodłącznym kubkiem herbaty w dłoniach.

15 maja 2012

Natalia była zła. jak on tak mógł? co on sobie wyobraża? po dwóch tygodniach milczenia, nagle dzwoni jakby nigdy nic? opowiada o swoich wycieczkach, uroczystościach rodzinnych? Miał przyjechać. Obiecywał, ba nawet opowiadał o tym innym znajomym. Nie zrobił nic. Nie próbował nawet znaleźć noclegu, żadnej możliwości. Pewnie musiałaby znowu otrzeć sie o śmierć, żeby ruszył swój tłusty tyłek. I oczywiście nie powiedział nic, przemilczał, jakby nie było tej sprawy, jakby nigdy nie było rozmów na ten temat. I sprawa tej paczki. Nie prosiła o nic, sam się zaofiarował. zwodził z dnia na dzień, nigdy nie miał czasu żeby pójść na pocztę. To niepoważne. I w pewien sposób okrutne. Natalia zapaliła papierosa, wpatrzyła się w smugi deszczu za oknem, ciaśniej otuliła ciepłym swetrem. Uśmiechnęła się do siebie. Była dumna z wczorajszej rozmowy. Perfekcyjnie poprowadzona rozmowa, między dwojgiem znajomych. Zero uczuć, zero wyrzutów i chłodny rzeczowy ton, minimum grzecznego zainteresowania. Inna sprawa, że utajone pretensje i rozżalenie wyszły na wierzch i nie dały jej spać .. to koszty tego opanowania. Za wszystko trzeba płacić.

10 maja 2012

Natalia za dużo myśli..a ma niestety o czym, a właściwie o kim. Po co myśleć, skoro już właściwie podjęła decyzję? Rozstanie z ukochanym już właściwie przesądzone. Prawdę mówiąc sam pomógł podjąć decyzję, zachowując się tak jak się zachował. Egoistyczny, egocentryczny dupek.. Podsumowała całą znajomość..dawniej był inny, albo lepiej się maskował. Dawniej kochała go bardzo; teraz jest aż tak obojętny, że zastanawia się, czy w ogóle zaliczyć go do grona znajomych?
Czas pokaże. Na razie jest jednocześnie zła, rozżalona ale i zadowolona. w końcu ułatwił jej podjęcie decyzji, więc w zasadzie jest mu wdzięczna.

03 maja 2012

Wczoraj wyszła na wieczorny spacer. Szła pomalutku, malowniczą alejką, stawiając ostrożnie nogi na nierównym gruncie. Niosła siebie jak cenny kryształowy wazon. Na nielicznych ławeczkach siedzieli ludzie, przeważnie pary lub grupki młodych ludzi w towarzystwie piwa. Przechodziła obojętnie obok, przeźroczysta. Na jednej ławeczce; on i ona, zasłuchani i zapatrzeni w siebie..mijając rzuciła na nich okiem..Dziewczyna siedziała z podkurczonymi na ławce nogami, w króciutkiej spódniczce..Natalia odwróciła wzrok z zażenowaniem, dziewczyna nie nosiła majtek..a wydepilowana i zaczerwieniona cipka, świeciła jak latarnia..-Ciekawe, czy ten chłopak wie, że jego panna jest bez majtek? przemknęło jej przez głowę, jako jedyny komentarz do tej niecodziennej sytuacji.
Dzisiaj jest zły dzień..pomyślała. Beznadziejność. zapał w przerabianiu ciuchów opadł i przyszło zniechęcenie. To nic, że zaczęła wychodzić na spacery, to nic, że chciała namalować słonecznik.. kupiła mały kieszonkowy aparat, postanowiła fotografować kwiaty. A potem je malować. Kwiaty i zachody słońca. Śliczne kiczowate obrazki.
 Przed Natalią długi nudny dzień przerywany filmami. Miała kilka do spraw do rozważenia, ale wiedziała, ze nie jest jeszcze gotowa do podejmowania ważkich decyzji. Tak, potrzebuję czasu.. powiedziała do siebie Natalia.